Tej historii zamknąć się nie da, bo ona się przecież nie kończy. Przychodzą kolejni ludzie, zmieniają się nasze upodobania, czasem inne są formy uprawianej turystyki, ale duch jakby ciągle ten sam. Koło Turystyczne działa i, mam nadzieję, będzie działać. Co ciekawego zdarzy się w nim za rok czy dziesięć? Wszystko zależy od tych, którzy wtedy będą chcieli wędrować i po prostu ...być razem. Dlatego zamiast podsumowania fragment artykułu, który napisała przed kilku laty Beata Krzemionka, uczestniczka kilku turystycznych imprez:
Rajdy zbliżają ludzi, powodują, że powstaje między nimi specyficzna więź. Te pogaduchy w kuchni z na pozór obcymi ludźmi, gdy czekamy na wrzątek, by posilić się zupką z proszku, powodują, że zawiązują się nowe znajomości, które mogą przerodzić się w wieloletnie przyjaźnie. Rozgrywając mecze my kontra wodzowie, gitarząc, śpiewając z nimi, dostrzegamy w nich tę drugą naturę, której nie mamy szansy odkryć podczas zajęć szkolnych. Ale rajdy to także pokonywanie własnych słabości. Myśl o mecie, a także wsparcie ze strony innych uczestników potrafią stłumić nawet największy ból fizyczny. To także sposób na weekend - zamiast włóczyć się po mieście bez większego celu czy siedzieć w zadymionej knajpie, wybieramy kilkugodzinny marsz okupiony wysiłkiem, mniejszym lub większym bólem fizycznym, bo wolimy inaczej, nie lepiej, nie gorzej, po prostu ciut inaczej od reszty.
A mnie wypada tylko przeprosić wszystkich tych, którzy tę opowieść o szkolnej turystyce uznają za bardzo niekompletną. Bohaterowie opisanych historii z pewnością zachowali wspomnienia bogatsze i barwniejsze. I pewnie niejedno mogliby dopisać. Zapraszam do odwiedzenia strony internetowej Koła Turystycznego LO, zawierającej więcej zdjęć i opisów organizowanych przez nas imprez. Adres strony: http://www.ttt.turek.net.pl
Zachęcam też wszystkich, którzy zechcieliby uzupełnić nasze relacje, by podzielili się swoimi turystycznymi wspomnieniami. Adres mailowy: turystyka@turek.net.pl |